Tegoroczna zima byla wyjatkowo lagodna , owszem bylo klka bardzo zimnych dni ale nie to co w poprzednich latach , nawet sniegu nie bylo zbyt wiele z tego akurat nie jestem zadowolony bo uwielbiam widoki zasniezonych krajobrazow
ale to co bylo wykozystalem na maxa , smigajac z aparatem i kamerka po okolicy , Kozystajac z okazji ze obecny weekend jest nieco dluzszy ( President Day ) wybralem sie ze znajomymi do sasiedniego stanu ( Wisconsin ) a dokladniej do Wisconsin Dells .......jest to malutka miescowosc polozona w niewielkim pasmie gorskim ok 200 mil od Chicago ( 320 km )
wypad uwazam za udany , w koncu moglem wyrwac sie gdzies z chicagowskiego zgielku , pracy , otoczenia i naladowac akumulatorki na nadchodzace tygodnie .
Jutro mam wolne wiec to dodatkowy plus , zamierzam relaxowac sie przy dobrej muzyce to dla mnie najlepsze lekarstwo............hehe szkoda ze ciagle samotnie :(
oby do Wiosny moze wraz z nia zaswieci dla mnie slonko .....:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz